Naszym obozem rządzi ekonomia socjalistyczna. Coraz większa ilość stali przypada na głowę obywatela. Mój ojciec narzeka, że łeb mu pęka od tego ciężaru. Brakuje za to podstawowych rzeczy. Symbolem Peerelu staje się "spust surówki". A także puste półki, nagie haki, naszyjniki z papieru toaletowego. Kolejki ustawiają się po mięso, ale też po książki. Jest biednie, ale książkowo.
Żeby zdobyć pieniądze na studia pracuję w Fabryce Pomocy Naukowych, potem w Zjednoczeniu Przemysłu Okuć, gdzie projektuję klucze i kłódki. Wychodzę za mąż na pierwszym roku studiów. Piszę pracę magisterską, rodzę dziecko, przez cztery lata siedzę w domu - tak głupio określa się darmową kobiecą harówkę. Dorabiam, sprzedając swoje rysunki. Pozuję jako model fryzjerski. Pensja męża, który robi karierę naukową, nie wystarcza. Zaczynam pisać powieść. Pracuję tylko w szczelinach czasu, gdy obiad gotowy, pranie się suszy, mieszkanie wysprzątane a dziecko śpi, wtedy siadam do pisania. Taką notatkę znalazłam w dzienniku z tamtego czasu. To stąd wziął się tytuł. [Krystyna Kofta]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najlepszy, najpełniejszy, najprawdziwszy, a nade wszystko najśmieszniejszy przewodnik po rzeczywistości PRL-u.
Jakim cudem ta książka po raz pierwszy ukazała się legalnie w roku 1975, pozostaje zagadką, Nigdy później niewznawiana. Chwalona w Kulturze paryskiej przez Stefana Kisielewskiego. Ilustrowana przez Autora.
Jeżeli nie było Cię wtedy na świecie- przeczytaj, a dowiesz się, jakiej ekwilibrystyki wymagało życie w PRL-u. Jeżeli tamte czasy pamiętasz- czytając tę książkę, będziesz śmiać się w głos i czasem pomyślisz: jak dawało się wtedy normalnie funkcjonować?
Jak żyć z władzą, jak podróżować pociągiem sypialnym, jaku kupić samochód albo, co gorsza, części zapasowe, jak znaleźć prawdziwą kawę, dlaczego nowo wybudowany hotel jest nieporównywanie gorszy od starego, jak nie rozgniewać ekspedientki w sklepie, jak żyć, nie pijąc? Które z tych pytań stały się zupełnie nieaktualne, a które nadal można zadawać- sam oceń, Czytelniku, wybornie bawiąc się w trakcie lektury.
UWAGI:
Na okładce: Największy antykomunistyczny bestseller wydany za pieniądze komunistów!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Polskę jedziemy! Elitarny Sopot, szokujące nagością Chałupy, malowniczy Kazimierz, zwariowane Zakopane, roztańczony Ciechocinek. Jak w kalejdoskopie pojawiają się modne miejscowości, znane twarze, wielkie nazwiska. Dokąd jeździli i gdzie się bawili artyści ze świata kina: Janusz Majewski, Andrzej Łapicki, Bogumił Kobiela, literaci: Stefania Grodzieńska, Stefan Kisielewski, a wreszcie muzycy, satyrycy oraz ikony świata mody: Maria Koterbska, Eryk Lipiński i Barbara Hoff? Dlaczego w Rabce rodziły się najlepsze pomysły na książki? Czym kusiły artystów Bieszczady, a czym pociągały Mazury? Co oferowała wczasowiczom polska Palm Beach? Co myślała o tym wszystkim córka Stefana Żeromskiego, a co Kalina Jędrusik? Jak wyglądał ślub Zbyszka Cybulskiego i czy Leopold Tyrmand naprawdę nosił czerwone skarpetki? Dlaczego Tym wie lepiej? I skąd ten pomysł, że Osiecka lubiła krokodyle? Książka Krystyny Gucewicz to nie tylko fascynująca podróż do miejsc, w których czas wolny spędzała śmietanka towarzyska PRL-u, to przede wszystkim pretekst do snucia barwnych i humorystycznych opowieści o ludziach i ich stylu życia w tych mało artystycznych czasach. To gęsty od zdarzeń, anegdot i faktów patchworkowy reportaż z pamięci. I. PRL w pigułce.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 436-439. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"...zawsze byłem pod wrażeniem jego moralnej i intelektualnej siły oraz wewnętrznego ciepła". [Helmut Kohl]
"...to się bardzo rzadko zdarza, by jeden człowiek mógł zrobić tyle dobrego". [Lech Falandysz]
"...Sprawiedliwy wśród narodów świata". [Instytut Yad Vashem]
"...mam do niego pretensje, że zburzył Warszawę, ale on twierdzi, że Powstanie musiało być. To jest różnica między nami". [Stefan Kisielewski]
"...całe życie nie miałam z policją do czynienia, a ten Władeczek mój ciągle w więzieniach siedzi". [Beata ze Zbiegniewskich Bartoszewska (matka autora)]
Warto być przyzwoitym?
"...Tak, warto. I czasach takich jak nasze jedyna to droga do ocalenia wartości elementarnych, bez których giną lub nikczemnieją kontynenty, narody, ludzie". [Gustaw Herling-Grudziński]
UWAGI:
Bibliografia na stronach 419-421. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 100713 od dnia:2023-12-18 Przetrzymana, termin minął: 2024-01-17