Przez ruiny i zgliszcza : podróż po stu zgładzonych gminach żydowskich w Polsce "Podróż po stu zgładzonych gminach żydowskich w Polsce " Tytuł oryginału: "Iber shṭeyn un shṭoḳ, ".
AUTOR:
Tsanin, Mordekhai
POZ/ODP:
Mordechaj Canin ; przełożyła z jidysz Monika Adamczyk-Garbowska.
ADRES WYD.:
Warszawa : Wydawnictwo Nisza : we współpracy z Żydowski Instytut Historyczny, 2019.
Myślałem, że po tym, jak pierwszy raz zobaczyłem zgładzone żydowskie miasteczko, nic już mną nie wstrząśnie. Bo ile razy może człowiekowi zastygnąć krew W żyłach? Ale kiedy przyjeżdżałem do kolejnego opustoszałego i zdewastowanego miasteczka, miałem to samo poczucie - że kończy się świat i że nie mam już siły patrzeć na tę wstrząsająca, tę bezbrzeżną pustkę po dawnym żydowskim świecie. A jednak za każdym razem budziła się we mnie elektryzująca ciekawość: może tylko tutaj [...] jest tak pusto? Może winnych miastach zagłada nie była całkowita? Czy to możliwe, by wycięto W pień, zgładzono gminę po gminie tak dokładnie, że nic nie zostało? Może ktoś się uratował? [Mordechaj Canin - fragment książki]
Felicja odzyskuje pamięć, a wraz z nią chce odzyskać męża. Okazuje się jednak, że współorganizacja jego ucieczki z więzienia to za mało; Alex jest przekonany, że wolność zawdzięcza Michaelowi. Znika bez śladu, ale Felicja nie daje za wygraną. Wie, że nosi jego dziecko, wie, że pragnie tylko jego, że nie chce spędzić życia z nikim innym. Przez chwilę wydaje się, że już wszystko będzie dobrze, że wiadomość o ciąży Felicjii da Alexowi szczęście i spokój, którego w głębi duszy pragnie, ale do głosu dochodzą demony przeszłości i to, co mogło być cudowną rodzinną sielanką zamienia się w koszmar przepełniony pożądaniem, niezrealizowanymi pragnieniami i zdruzgotanymi nadziejami.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Informacja czy propaganda? Michał Rusinek rozbraja język polityków (nie tylko przed wyborami)
Dziady" i dziadersi. Odmieniane przez wszystkie przypadki lex Czarnek i Polski Ład. Wojna. Dobra zmiana?
Słowa, które docierają do naszych uszu ze wszystkich stron. Zakażają rozmowy przy stole, przenikają niepostrzeżenie do języka dzieci, zniekształcają widzenie świata. Jak się przed nimi bronić? Myśleć samodzielnie i nie dać się uśpić.
Michał Rusinek od lat uważnie wsłuchuje się w język polityków, wyjaśnia rządzące nim mechanizmy i alarmuje, byśmy sami byli czujni. Wie, że manipulacji w przestrzeni publicznej nie da się za bardzo zmierzyć (chyba że w sasinach), ale przekonuje, że można ją zdemaskować i rozbroić.
Czy nauczy nas to odróżniać informację od propagandy? Nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy. Ale wiedza o tym wszystkim należy nam się jak psu. micha!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni